Świadectwa pochodzenia energii elektrycznej – czym są i kto je może wydawać?
Alternatywą paliwa kopalnych, są odnawialne źródła energii (biopaliwa, biomasa, energia geotermalna, energia oceanów, energia słoneczna oraz energia wiatrowa), które przyczyniają się bezpośrednio do ograniczeń w emisji cieplarnianych gazów, różnicowania dostawy energii oraz zmniejszenia zależności od niestabilnych i niepewnych rynków kopalnych paliw, tym bardziej gazu oraz ropy. Obowiązujące począwszy od maja 2015 r. (zaś w zakresie świadectwa pochodzenia – od lipca 2016 r.) przepisy ustawy odnośnie odnawialnych źródeł energii, wprowadzają co najmniej kilka mechanizmów promowania niskoemisyjnych technologii, które stymulują rozwój OZE. Zaliczają się do nich chociażby gwarancje oraz świadectwa pochodzenia.
Świadectwa pochodzenia oraz wynikające z nich prawa majątkowe
Świadectwa pochodzenia energii, stanowią część systemu wspierającego firmy zajmujące się produkcją energii elektrycznej. Ich wprowadzenie miało na celu wypromowanie energii, która wytwarzana jest z odnawialnych źródeł, jak i podjęcie przedsięwzięć mających poprawić energetyczną efektywność.
Świadectwa pochodzenia – kto je wydaje?
Certyfikaty te na wniosek firmy produkującej energię elektryczną, wydaje Prezes Urzędu ds. Regulacji Energetyki. Wniosek powinien zostać złożony za pośrednictwem przedsiębiorstwa lokalnego zajmującego się dystrybucją, na którego terenie jej dane źródło energii.
Ze świadectw pochodzenia wynikają bezpośredni prawa majątkowe, które po umieszczeniu w Rejestrze Świadectw Pochodzenia, stają się przedmiotem obrotu na Giełdzie Towarowej Energii. Stanowią zatem źródło dodatkowego przychodu dla podmiotów zajmujących się produkowaniem energii przyjaznej środowisku naturalnemu. Nabywcami majątkowych praw, które wynikają jasno z odpowiednich świadectw pochodzenia, są firmy zajmujące się sprzedażą energii elektrycznej końcowym odbiorcom. Zgodnie z obowiązującymi w naszym kraju przepisami, firmy sprzedające energię, muszą posiadać właściwą liczbę certyfikatów lub też zmuszone są do zapłacenia tak zwanej opłaty zastępczej.